Obserwacje z zycia w Niemczech

wizardd

Od ponad dwóch miesiecy studiuje sobie w Niemczech. Czas to krótki, lecz wystarczajacy dla mnie by stwierdzic jedno: ten kraj smierdzi. Dlaczego?
Otóz socjalizm tak mocno wrósl w nature Niemców, iz gdyby partia SPD z G. Schröderem na czele rzadzila jeszcze kilka lat doczekalibysmy sie LRFN - Ludowej Republiki Federalnej Niemiec (to taka mala dygresja...).
A teraz na powaznie. To panstwo ma problemy. To panstwo jest socjalne. Konkluzja jest prosta... To wyjasnia problemy Niemiec. Niemcy sa (chociaz wg mnie coraz bardziej pasuje slowo byly) potega gospodarcza. Od kilku lat jednak zaczynaja sie dusic. Socjalna polityka panstwa zmeczyla gospodarke. Efekt jest jaki jest - bezrobocie. Jest ono skutkiem blednego kola: 1. z budzetu panstwa wyplaca sie bezrobotnym zasilek. 2. budzet panstwa trzeba uzupelnic. 3. sciaga sie pieniadze od ludzi produktywnych - pracowników, glównie pracodawców - podatki. (3,5. - efekt poboczny: malejacy wzrost gospodarczy). 4. pracodawcy rosna koszty wiec ten oszczedza i zwalnia pracownika (tudziez obniza mu pensje). 5. pracownik idzie po zasilek. 6. patrz punkt pierwszy...
I tak z czasem coraz mniej ludzi produkuje, a coraz wiecej staje sie zwyklymi pasozytami, choc nawet nie z ich samych winy. Kiedy wszystkie socjalne ofermy zrozumieja, ze czas wziac sie do roboty?