wizardd
Członek Bractwa Nowej Ery
Dołączył: 27 Wrz 2005
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:01, 04 Gru 2005 Temat postu: Obserwacje z zycia w Niemczech - ciag dalszy |
|
|
Uderzylo mnie, ze w niedziele sklepy sa tu zamkniete. Bodajze nawet ustawowo. W tym kraju nie ma wolnosci. Panstwo zabrania obywatelowi otworzyc sklep w niedziele. Wprawdzie rzekomo to w trosce o obywatela, aby ten mial minimum jeden dzien wolny w tygodniu, ale o tym moze zadecydowac sam obywatel. Choc dzis czesciej decyduje o tym jego pracodawca, przy czym taka ustawa wydaje sie uzasadniona. Ale co w tym mnie oburza. Tu w "Reichu" wciaz istnieje cos takiego jak prywatny sklep czy kiosk. I nagle panstwo zabrania wlascicielowi otwarcia jego prywatnego sklepu. Zaznaczam przy tym, iz nie jestem pewien czy rozporzadzenie to dotyczy równiez prywatnych sklepów czy tylko wielkich marketów. Ale o co mi chodzi. Spójrzmy na to z innej strony. Mnie, nie pracujacemu w markecie, jest to jak najbardziej na reke, bowiem jesli zapragne cos kupic w niedziele, chociazby gume do zucia, to ide i kupuje. I nie obchodzi mnie to czyim kosztem sie to odbywa. Ale zalózmy, ze jestem kelnerem w restauracji, a pracownik marketu chce isc w ta sama niedziele wieczorem cos zjesc poza domem, to nie obchodzi go, ze ja nie mam wolnego wieczoru w niedziele, tylko idzie do restauracji, a ja klienta (idac za przykladem - pracownika marketu) obsluguje. I nikt nie jest tu bardziej czy mniej wykorzystywany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|